Zanim wyślemy ludzi ponownie na Księżyc, tym bardziej, jeśli mają zostać tam na stałe, a następnie w długą podróż na Marsa, potrzebujemy wybudować w głębokiej przestrzeni kosmicznej stację tranzytową, z której będziemy mogli zaopatrywać i wspomagać ekspansję człowieka na cały Układ Słoneczny. Taka jest przynajmniej wizja NASA.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) służy nam już od wielu lat, ale do tego celu z kilku względów się nie nadaje. Rozwiązaniem ma być budowa stacji załogowej Lunar Orbital Platform-Gateway (LOP-G) na orbicie Księżyca. Projekt ten długo znany był pod lepiej pasującą nazwą – Deep Space Gateway – jednak nowa administracja w USA postanowiła zmienić nazwę. Pierwszy przyczółek w eksploracji kosmosu głębszego niż 300 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi.
NASA z partnerami z całego świata, zarówno agencjami narodowymi Roskosmos, CSA (Kanada), JAXA (Japonia) i ESA (Europa), jak i prywatnymi firmami z sektora, planuje wyniesienie w przestrzeń pierwszego modułu LOP-G w 2020 roku. Europejska Agencja Kosmiczna pod koniec września ogłosiła, że spółka Airbus zajmie się pracami koncepcyjnymi nad powierzonymi jej elementami stacji. W ramach przeprowadzonych dwóch projektów badawczych określony zostanie możliwy udział partnerów europejskich, w tym firm i instytutów naukowych z Polski, przy konstrukcji LOP-G. Całość prac nad stacją koordynuje oczywiście NASA.
Europejskie moduły stacji

Pierwsze z zadań zleconych spółce Airbus polega na opracowaniu koncepcji modułu mieszkalno-badawczego stacji kosmicznej. Przez najbliższe 15 miesięcy specjaliści z Airbusa będą pracować nad tym, jak wykorzystać odpowiednio przestrzeń modułu, która mierzyć będzie 6,5 na 4,5 metra, a także jak zadbać o bezpieczeństwo mieszkających i pracujących w nim astronautów. Docelowo będzie on centrum projektowanej stacji i połączy się z czterema innymi elementami – drugim modułem mieszkalnym projektowanym przez NASA, stacją dokującą dla bezzałogowego lunarnego lądownika na próbki z powierzchni, modułem użytkowym oraz logistycznym. Jego waga wyniesie aż 9 ton.
W ramach drugiego zleconego zadania specjaliści z Airbusa mają stworzyć koncepcję elementu infrastrukturalnego stacji, znanego pod nazwą Espirit, który ma pełnić funkcję śluzy powietrznej dla sprzętu naukowego, uzupełniania paliwa, dokowania i łączności. Będzie on łącznikiem między modułem zasilającym PPE, a modułem użytkowym. Jego wymiary zamkną się w kwadracie 3 na 3 metry. Ostateczną wagę szacuje się na 4 do 7 ton i w zależności od tego zostanie wybrana odpowiednia rakieta, którą moduł poleci na miejsce budowy. Jednym z rozważanych przewoźników jest SpaceX z jego ciężkim systemem wynoszącym Falcon Heavy. Reszta elementów, poza modułem PPE, skorzysta z rakiet SLS.
Co istotne, w przeciwieństwie do ISS, na stacji okołoksiężycowej nie będzie stałej załogi, jedynie okresowa licząca maksymalnie 4 do 6 astronautów, a więc moduły nie będą musiały działać nieprzerwanie w pełnej wydajności.
realizując te badania i inne prace przygotowawcze, ESA zamierza zapewnić sobie centralne miejsce w załogowych misjach kosmicznych. Stacja Gateway stanie się najdalej wysuniętym przyczółkiem badawczym ludzkości i mamy nadzieję, że Europa odniesie wiele korzyści dzięki potencjałowi innowacji, odkryć i ekscytujących przeżyć, jaki stanowi dla nas to przedsięwzięcie.
– wyjaśnia David Parker, dyrektor ESA ds. eksploracji załogowej i bezzałogowej
Pierwsze wstępne projekty elementów stacji Lunar Orbital Platform-Gateway Airbus przedstawi podczas Międzynarodowego Kongresu Astronautycznego w Bremie 3 października bieżącego roku.