W ostatnich kilkunastu miesiącach, w obszarze eksploracji kosmosu, jesteśmy świadkami wielu ważnych wydarzeń, jak na przykład ubiegłorocznego startu rakiety Falcon Heavy, czy niedawnego pierwszego w historii lądowania na powierzchni Księżyca po jego niewidocznej z Ziemi stronie. Aktualnie jesteśmy świadkami kolejnego przełomowego wydarzenia, misji SpaceX dla NASA, nazwanej Demo-1, która jest ostatnim krokiem w kierunku pierwszego komercyjnego transportu załogowego na Międzynarodową Stację Kosmiczną.

Smok, Ripley i Pluszowy Glob na ISS
2 marca, o 8:49 czasu polskiego, rakieta Falcon 9 wystartowała z platformy startowej LC-39A Centrum Kosmicznego Kennedy’ego wynosząc na orbitę kapsułę Dragon 2. Około 27 godzin później, 3 marca o 12:02 naszego czasu kapsuła zadokowała automatycznie do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i przyjęła w gościnę astronautów przebywających na stacji.

Dragon 2 może pochwalić się bardzo nietypową “załogą”. Na pokładzie, poza około 180 kilogramami zaopatrzenia dla stacji, znalazł się manekin astronauty nazwany Ripley (oczko puszczone przez SpaceX w kierunku wszystkich fanów serii “Obcy”) oraz pluszowa zabawka przedstawiająca Ziemię. Poza walorami rozrywkowymi “pasażerowie” Dragon 2 mają swoje ważne zadania. Ripley wyposażono w czujniki w obszarze szyi, głowy i kręgosłupa, które mają dostarczyć dokładnych danych o siłach działających w przyszłości na astronautów lecących kapsułą. Pluszowa Ziemia to tak zwany ”Zero G Indicator”, czyli wizualny wskaźnik, pokazujący kiedy statek znajduje się w stanie nieważkości. Podobne pluszaki latają także na Sojuzach, ale do tej pory nie zrobiły międzynarodowej kariery, jaka udała się “zabawce” SpaceX.
Zgodnie ze starą zasadą znaną magikom, nie wystarczy, żeby coś zniknęło. Prawdziwą sztuką jest, żeby pojawiło się ponownie. Dlatego też Dragon 2 został sprowadzony z powrotem na Ziemię. Kapsuła wylądowała bezpiecznie 8 marca, około 14:45 polskiego czasu w Oceanie Atlantyckim nieopodal wybrzeża Florydy.
Misja Demo-1 to ostatni test przed pierwszym w historii amerykańskim komercyjnym lotem załogowym na Międzynarodową Stację Kosmiczną oraz pierwszym, od zawieszenia programu wahadłowców kosmicznych w 2011 roku, amerykańskim lotem załogowym wykonanym z amerykańskiej ziemi na stację. Celem jest sprawdzenie czy wszystkie systemy działają sprawnie, a następnym krokiem jest misja Demo-2, czyli załogowy lot, którym dwóch astronautów – Robert L. Behnken i Douglas G. Hurley – poleci na ISS.

Partnerstwo publiczno-prywatne – nowa droga na orbitę
Są dwa kluczowe powody, dla których misja ta jest wydarzeniem przełomowym.
Po pierwsze, jest to powrót USA do wysyłania własnych astronautów na orbitę z amerykańskiej ziemi. Ostatni raz amerykański wahadłowiec Atlantis wyniósł astronautów na orbitę w 2011 roku, a następnie Stany Zjednoczone zamknęły swój program wahadłowców i świadomie zdecydowały się na korzystanie z rosyjskich usług w lotach amerykańskich astronautów na orbitę. W tym czasie NASA skoncentrowała się na pracy nad rakietami i statkami kosmicznymi do lotów poza orbitę Ziemi.
Aktualnie wszyscy astronauci transportowani są na ISS za pośrednictwem rosyjskiego systemu Sojuz, a Stany Zjednoczone płacą około 80 milionów dolarów za jednego astronautę wysłanego w ten sposób na stację. Sojuzy, w porównaniu z rozwiązaniem zaproponowanym przez SpaceX, są droższe oraz o wiele mniej zaawansowane technologicznie. Rakieta Falcon 9, która wyniosła kapsułę Dragon 2 na orbitę, może sama wylądować i zostać użyta ponownie. Podobnie wiele elementów samej kapsuły. Rozwiązania te znacząco obniżają koszty lotów. Sojuz używa w dużej mierze technologii jednorazowej, zimnowojennej, natomiast SpaceX technologii opracowanej i wdrożonej w XXI wieku. Już w 2012 roku SpaceX użył Falcona 9 do wyniesienia Dragona (wtedy jeszcze jako statku zaopatrzeniowego) na orbitę, dzięki czemu stał się pierwszym podmiotem komercyjnym, który odwiedził Międzynarodową Stację Kosmiczną (do tego czasu udało się to tylko USA, Rosji, Japonii oraz Europejskiej Agencji Kosmicznej).

Po drugie, w dłuższej perspektywie może nawet ważniejsze, udana misja jest przykładem na ogromny sukces koncepcji partnerstwa publiczno-prywatnego w eksploracji kosmosu. Misja Demo-1 jest efektem szerszego projektu nazwanego Commercial Crew Program, realizowanego przez NASA od 2009 roku, polegającego na współpracy rządu amerykańskiego z prywatnymi podmiotami, w celu zaprojektowania i zbudowania prywatnych kapsuł, które umożliwią loty astronautów na orbitę amerykańskimi statkami z terytorium USA za stałą, z góry uzgodnioną cenę. Jest to tym samym następca zamkniętego w 2011 programu wahadłowców kosmicznych. Prym w Commercial Crew Program wiodą SpaceX oraz The Boeing Company, które w 2014 roku dostały od NASA kontrakty na łączną kwotę około 7 miliardów dolarów, w celu realizacji planów lotów załogowych na orbitę. Dzięki temu firmy te otrzymały dodatkowe środki na wysłanie astronautów w kosmos, a NASA koncentruje się na przygotowywaniu zaplecza do misji sięgających dalszych obszarów Układu Słonecznego.
Fakt, że to właśnie SpaceX i Boeing nadają ton współczesnym amerykańskim projektom kosmicznym, jest dodatkowym smaczkiem w całym przedsięwzięciu. Następuje bowiem przeniesienie środka ciężkości opracowywania technologii do wynoszenia ludzi na orbitę z państw na firmy prywatne. Bez wątpienia wkraczamy w nową erę, w której loty w przestrzeń kosmiczną przestają kojarzyć się z rządowymi projektami i zimnowojenną rywalizacją państw, a coraz większą rolę (jeśli już nie kluczową) stanowią rozwiązania proponowane przez prywatnych przedsiębiorców. Potwierdzeniem tego stwierdzenia może być fakt, że aktualnie NASA rozszerza współpracę z prywatnymi podmiotami otwierając program Commercial Lunar Payload Services, mający na celu zlecenie firmom opracowania i budowy technologii pozwalającej na dotarcie do Księżyca oraz eksplorację jego powierzchni.
Sukces lotu Dragon 2 jest również niewątpliwie ważnym krokiem dla samego SpaceX, które powstało w 2002 roku, mając właśnie na celu stworzenie rakiet i statków kosmicznych mogącego wysyłać tanio ludzi i ładunki w kosmos. Biorąc pod uwagę rozwój branży turystyki kosmicznej, powodzenie tego typu misji przybliża nas do oglądania na żywo pierwszych astroturystów.

W oczekiwaniu na kolejny krok
Podsumowując, ciężko ukryć ekscytację naturalną konsekwencją sukcesu misji Demo-1, czyli wspomnianą już przez mnie misją Demo-2, w której to Dragon 2 poleci do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z dwoma astronautami na pokładzie. Misja ta zaplanowana jest na lato tego roku, choć jest to termin bardzo umowny i uzależniony od tego, jak przebiegnie analiza Demo-1. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że będziemy mogli być wtedy na żywo świadkami nowego etapu w historii komercyjnych kosmicznych lotów załogowych.
[…] marca 2019 SpaceX przeprowadziła udaną misję Demo-1, podczas której po raz pierwszy w kosmos wyniesiony został Dragon 2. Zanim statek zadokował do […]