Po roku w kosmosie, amerykańskiemu astronaucie zmieniło się DNA – takie nagłówki pojawiły się jakieś dwa tygodnie temu na wielu mainstreamowych portalach internetowych. W głównej roli Scott Kelly, który w 2015 roku spędził na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej 340 dni.
W tym czasie jego brat bliźniak – Mark – pozostawał na Ziemi. Naukowcy badali ich przed, w trakcie i po misji.
Właśnie to porównanie ciał braci w ramach eksperymentu NASA, miało owocować wstępnymi wynikami, według których „w siedmiu procentach genów doszło do trwałych zmian epigenetycznych”.
Brzmi jak imponujący news. Niestety, fake news.
Owszem, badania wykazały kilka naprawdę interesujących zmian w ciele Scotta po jego powrocie na Ziemię, jednak w żadnej z nich nie chodziło o siedem procent kodu genetycznego astronauty. Gdyby rzeczywiście tak się stało, na naszą planetę wróciłby zupełnie inny gatunek.
Ale coś tam musiało się pojawić o genach, skoro relacje pojawiły się po informacji prasowej podawanej przez NASA. Owszem, w wynikach poruszana jest kwestia genów, ale w kontekście ich ekspresji.
Na uproszczoną interpretację wyników badań nabrały się takie stacje i tytuły, jak CNN, USA Today, Time, People, a także kilka polskich portali. Wiadomo, dziennikarze i redaktorzy nie muszą się znać na genetyce, dlatego o komentarz dobrze poprosić eksperta. Tak, jak stało się na przykład w TVN Meteo, które zapytało prof. Marię Sąsiadek:
Ekspresja genów to właśnie zmiana sposobu, w jaki geny pracują i reagują, bardziej lub mniej aktywnie. Dzieje się to za pomocą mechanizmów epigenetycznych, nie wpływa jednak na podstawową strukturę genu.
Naukowcom pracującym przy badaniach nie śniło się, że zamiast komentowania (prawdziwych!) zagadnień prezentowanych wyników, będą musieli prostować fake newsa. A posiał się on do tego stopnia, że NASA wydała w tej sprawie oficjalne oświadczenie.
No, Scott Kelly did not come back a 7% mutant. https://t.co/QuYz3vjg0l
— Christopher Mason (@mason_lab) 15 marca 2018
To nie pierwszy przypadek (tylko) z tego roku, gdy informacja dotycząca obecności człowieka w kosmosie staje się fake newsem. W styczniu astronauta Norishige Kanai napisał na Twitterze, że urósł o 9 centymetrów po kilku miesiącach spędzonych na ISS. Już dwa dni później Japończyk przepraszał, że różnica wynosi jednak dwa centymetry, co akurat nie jest zaskoczeniem, ponieważ zerowa grawitacja lekko rozciąga kręgosłup.
W sumie, Scott Kelly spędził w kosmosie 520 dni 19 godzin 32 minuty 25 sekund. Ostatnia jego misja na ISS, trwająca ponad 340 dni, czyni go rekordzistą wśród amerykańskich astronautów w najdłuższym przebywaniu na orbicie Ziemi.