Japońska agencja kosmiczna JAXA i koncern motoryzacyjny Toyota podpisały trzyletni kontrakt na opracowanie prototypu zaawansowanego załogowego łazika księżycowego z hermetyczną kabiną dla dwóch astronautów. Pojazd ma posłużyć w długotrwałych wyprawach eksploracyjnych na biegunie południowym Księżyca, podczas których poszukiwane będą złoża lodu i innych użytecznych zasobów. Na powierzchni Srebrnego Globu łazik miałby pojawić się już w 2029 roku.
Z udostępnionych wstępnych parametrów wiemy, że japoński łazik będzie mierzył 6 m długości, 5,2 m szerokości i będzie wysoki na 3,8 m. Dla porównania pojazd LRV używany podczas wypraw programu Apollo miał wymiary odpowiednio 3,1 m, 2,29 m i 1,14 m, czyli był ponad dwukrotnie mniejszy. Wewnątrz astronautom udostępniona zostanie przestrzeń o pojemności 13 metrów sześciennych, co powinno wystarczyć dla wygodnego pomieszczenia dwóch pasażerów (w awaryjnych sytuacjach czterech) i ich sprzętu. Pojazd ma posłużyć im jako mobilny habitat, gdzie będą mogli przebywać bez kombinezonów. System zasilania ma polegać na ogniwach paliwowych i bateriach ładowanych za pośrednictwem paneli słonecznych.
Załogowe łaziki z hermetyzowaną kabiną to element, który odegra kluczową rolę w pełnoprawnej eksploracji i wykorzystania powierzchni księżyca.
Hiroshi Yamakawa, dyrektor JAXA
Założenie koncepcyjne łazika jest takie, że astronauci mieliby z niego korzystać w trybie ciągłym, czyli zamieszkiwać go przez okres nawet sześciu tygodniu. Jest to spore wyzwanie, biorąc pod uwagę, że nikt nie spędził jeszcze tak długiego czasu na pokładzie niewielkiego statku w przestrzeni kosmicznej, nie mówiąc o pobycie na Księżycu. Pojazd miałby być zdolny do pokonania aż 1000 km, a dotychczasowy rekord przebytego dystansu po księżycowych wertepach wynosi około 39 km i należy do radzieckiego bezzałogowego łazika Łunochod 2.
Nieznana jest jeszcze masa pojazdu ani to, w jaki sposób miały dostać się na powierzchnię Księżyca, mowa tutaj zarówno o rakiecie, jak i lądowniku. Widoczny na animacji statek wydaje się dedykowany obsłudze załogowych łazików, a więc możliwe, że zostanie również wybudowany przez agencję JAXA i jej partnerów.
Harmonogram przyjęty przez agencję i koncern zakłada opracowanie ostatecznej specyfikacji łazika oraz identyfikacji potrzebnych rozwiązań technologicznych do końca roku fiskalnego 2019, następnie w roku 2020 produkcja kluczowych komponentów, podzespołów i prototypu łazika, a na ostatni rok trwania kontraktu (do marca 2022) planowane są testy komponentów oraz pojazdu. W zależności od ich wyników podjęta zostanie decyzja o losie projektu. Jeśli wszystko będzie wyglądało dobrze, w 2024 miałaby być gotowa inżynieryjna wersja pojazdu, a w 2027 użytkowa do wysłania na Księżyc. Początek misji łazika planowany jest na rok 2029. Na potrzeby projektu Toyota powołała do życia jednostkę Lunar Exploration Mobility Works, w której do grudnia ma zostać zatrudnionych 30 specjalistów.
Pokryta kraterami powierzchnia Księżyca nie jest łatwym miejscem do poruszania się. Przekonali się o tym astronauci Alan Shepard i Edgar Mitchell, załoga wyprawy Apollo 14, którzy mimo usilnych prób dotarcia do krawędzi krateru stożkowego nie byli w stanie tam dotrzeć. Wymagany do tego wysiłek był dla nich zbyt wyczerpujący, zapasy powietrza za małe, a nawigacja po szarej pustyni praktycznie niemożliwa. Zaawansowany załogowy łazik znacznie ułatwiłby gruntowną eksplorację bieguna południowego, na który wybierają się już Stany Zjednoczone, Kanada, Europa, Chiny, a dołączą do nich zapewne też japońscy astronauci.