Astronauci Alan Shepard i Edgar Mitchell nie spodziewali się na pewno, że zbierając księżycowe próbki podczas wyprawy Apollo 14 w 1970 roku, znajdą wśród nich ziemskiej skały. Nie mogli się spodziewać tym bardziej znalezienia skały najstarszej z dotychczas odkrytych, której wiek liczy około 4 mld lat. Pamięta ona jeszcze czasy pradawnej Ziemi.
Przywiezione przez amerykańskich astronautów próbki księżycowego regolitu i skał liczą już sobie pół wieku, a mimo tak długiego okresu wytężonych badań co jakiś czas odkrywamy dzięki nim coś nowego. Geolodzy, analizując jedną ze skał zebranych podczas misji Apollo 14 na wyżynie Fra Mauro, dokładnie chodzi o próbkę 14321, odkryli osadzony w niej niewielki odłamek, ważący niecałe 2 gramy. Uwagę badaczy zwróciło to, że jest on bardzo podobny do innych skał, które widywali wielokrotnie – ziemskich.
Analiza jego składu chemicznego wykazała, że jest on podobny do skał występujących powszechnie na naszej planecie. W odłamku znaleziono minerały takie jak kwarc, skaleń i cyrkon, raczej nietypowe dla geologicznego środowiska Księżyca. Badacze zwracają też uwagę na to, że jest mało prawdopodobne, opierając się na obecnie dostępnej nam wiedzy, aby taki odłamek skalny mógł powstać w temperaturze i warunkach panujących na naszym satelicie.
Pochodzenie zagadkowej skały
Badacze nie wykluczają oczywiście księżycowego pochodzenia skały, ale traktują tę tezę jako wysoce wątpliwą. Według ich kalkulacji ciśnienie potrzebne do krystalizacji kwarcu i cyrkonu — wynoszące 6,9 kbar (plus minus 1,2 kbar), występuje około 160 km pod powierzchnią Księżyca. Przedostanie się odłamka na taką odległość na przekór grawitacji, jest trudne do wyobrażenia. Nie wyklucza to jednocześnie reszty trudności w powstaniu takiej skały na Księżycu.
Najbardziej prawdopodobne wyjaśnieniem pochodzenia tego skalnego odłamka według badaczy jest jego ziemskie pochodzenie. Szacują, że został wyrzucony w przestrzeń kosmiczną, a następnie złapany przez grawitację Księżyca jakieś 4 miliardy lat temu. Nasza planeta liczyła sobie wtedy około 540 mln lat. Wyrzuciło go oczywiście uderzenie dużej asteroidy lub komety, a w dostaniu się na naszego satelitę pomóc miałaby trzykrotnie mniejsza odległość od Ziemi.
Od dawna znajdujemy na Ziemi meteoryty z Księżyca, Marsa i z asteroid, ale po raz pierwszy odkryliśmy ziemski na innym ciele niebieskim. Planowane w kolejnych latach misje „sample return” mogą znaleźć na powierzchni Srebrnego Globu kolejne pamiątki z młodości naszej planety. Wyniki badań próbki 14321 zostały opublikowane na łamach magazynu „Earth and Planetary Science Letters”.
Warto zaznaczyć, że nie jest to żaden dowód na rzekomą fałszywość lądowania na Księżycu, a jedynie kolejny przykład barwnej historii tego ciała niebieskiego.