źródło: Roskosmos

Nowy rosyjski członek załogi dotarł już na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Kosmonauta o imieniu Fedor mierzy 180 centymetrów, ma dwie ręce, dwie nogi. I co najważniejsze, nie jest człowiekiem, a jedynie przypominającym go robotem. W przyszłości on i mu podobne maszyny mogą zastąpić ludzi w najbardziej niebezpiecznych zadaniach związanych z funkcjonowaniem stacji oraz pobytem w kosmosie.

Robot w swoją kosmiczną podróż wyruszył o poranku 22 sierpnia z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Na ISS Fedora zabrał statek statku Sojuz MS-14, zazwyczaj załogowy, który na potrzeby testów systemu przerwania startu rakiety Soyuz-2.1a, zamieniono na towary. Robot został umieszczony w specjalnie przystosowanym fotelu, a w jego rękę włożono małą rosyjską flagę. Pojechali! – zameldował po starcie, powtarzając słynne słowa Jurija Gagarina wypowiedziane podczas jego lotu w kosmos. Dokowanie do stacji przeprowadzono w godzinach nocnych we wtorek 27 sierpnia, chociaż nie obyło się bez trudności i przeparkowania innego Soyuza. Robot wyczekuje obecnie na rozładunek przez załogę ISS. Misja Fedora potrwa do 7 września i powróci on na Ziemię tym samym statkiem, którym poleciał w kosmos.

Biegle posługuje się śrubokrętem i… bronią

Fedor (Final Experimental Demonstration Object Research), lub po prostu Fiodor, zwany także pod nazwą Skybot F850, to robot zaprojektowany do zadań manualnych i pracy technicznej, przez specjalistów zaangażowanych w program Rosyjskiej Fundacji Zaawansowanych Projektów Naukowych. Przeznaczony jest do prac w środowisku niebezpiecznym dla człowieka jak miejsca różnych katastrof naturalnych, bądź sztucznych np. w warunkach skażenia radioaktywnego.

Rosyjski robot może funkcjonować w trybie autonomicznym lub pośrednim, gdzie naśladuje on ruchy operatora noszącego specjalną uprząż i gogle rozszerzonej rzeczywistości (AR – augmented reality). Drugie rozwiązanie mogłoby znaleźć zastosowanie przy niebezpiecznych spacerach kosmicznych, podczas których Skybot mógłby dokonywać skomplikowanych napraw i operacji, kopiując ruchy astronauty.

Na stacji Fedor nauczy się nowych umiejętności takich jak używania śrubokrętu, gaśnicy czy podłączania i odłączania kabli elektrycznych. Robot pokaże także to, czego wyuczył się na Ziemi, tym razem starając dostosować się do warunków mikrograwitacji. Kosmonauta Aleksandr Skworcow będzie sterował Skybotem za pomocą wspomnianej uprzęży i gogli AR. Jeśli stacja zostałaby zaatakowana przez obcych, robot jest na nich przygotowany — na Ziemi nauczył się strzelać z pistoletu.

Aleksandr Skworcow przygotowuje się do pracy ze Skybotem za pomocą specjalnej uprzęży, źródło: Roskosmos

Co aktualnie dzieje się z Fedorem? Robot posiada własne konto na twitterze, już ponad 6 tysięcy obserwujących, gdzie na bieżąco informuje o postępach swojej misji. Kilka godzin po starcie dał światu znać, że „wszystko jest w porządku„.

HAL, Skybot i roboty w kosmosie

Sceptycznie do misji Skybota odniósł Iwan Moisiejew, szef Instytutu Polityki Kosmicznej. Zwrócił on uwagę na to, że kosmonauci nie używają nóg, jedynie ręce, więc dolne kończyny są u robota całkowicie zbędne, będą jedynie przeszkadzać. Jego zdaniem człekokształtny robot nie jest na stacji potrzebny. Niemniej Fedor to dopiero prototyp, a jego następcy mogą przypominać np. pająki, którym znacznie łatwiej byłoby wspinać się po ścianach kraterów na Księżycu niż obecnym kołowym łazikom.

Astronauta Scott Kelly, który spędził ponad rok na ISS, w wywiadzie dla rosyjskiej agencji RIA Nowosti stwierdził, że roboty mogą wykonywać pewne zadania w kosmosie, ale nigdy nie zastąpią człowieka. Należy jednak pamiętać, że strata robota jest nieporównywalnie mniej bolesna niż utrata życia astronauty.

Robonaut 2 wraz z ludzkim operatorem pracuje na ISS, źródło: NASA

Fedor nie jest pierwszym humanoidalnym robotem w przestrzeni kosmicznej. Przed nim był amerykański Robonaut 2 (R2), który trafił na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w trakcie ostatniej misji wahadłowca Discovery (STS-133) w 2011 roku. W przeciwieństwie do rosyjskiego Skybota R2 nie posiadał kończyn dolnych. Zaprojektowano go specjalnie na potrzeby operowania w przestrzeni kosmicznej, gdzie te nie są aż tak potrzebne.

Robot funkcjonował na stacji po różnych modyfikacjach aż do 2018 roku. Awaria układu zasilającego zmusiła go do powrotu na Ziemię na naprawy. Zmodernizowany R2 ma wrócić na ISS pod koniec bieżącego roku.