Kosmos zaczyna się w nas samych – recenzja książki “Kosmos. Możliwe światy”

Aby zrozumieć, czym jest kosmos, musimy wpierw zrozumieć nas samych. Poczynając od tego, w jaki sposób z pyłu gwiezdnego powstał człowiek — skomplikowana maszyna organiczna, która do dziś pod swoją maską z tkanek i wapnia kryje jeszcze wiele tajemnic, a kończąc na tym, co ma do zaoferowania przyszłość. Pojęcie tego wszystkiego wymaga odbycia długiej podróży w czasie i przestrzeni, przyjrzenia się trwającej od 14 miliardów lat ewolucji kosmosu i zamieszkującego go (znacznie krócej) życia. W podróż tą wybrała się Ann Druyan, współautorka serialu Kosmos, popularyzatorka nauki, żona przedwcześnie zmarłego astronoma Carla Sagana, na łamach swojej najnowszej książki “Kosmos. Możliwe światy”.

Łowczyni opowieści

Zacznijmy od tego, że nie jest to typowa książka o kosmosie. W takiej nie znaleźlibyśmy opisów pierwszych ludzkich miast, gdzie nie znano jeszcze drzwi i okien, ani nie poznalibyśmy historii rosyjskich naukowców walczących z głodem – własnym, światowym i politycznym. Oczywiście kosmos jest tutaj obecny na każdej stronie, w mniejszym i większym stopniu, kiedy to wraz z sondą Cassini zanurzamy się w atmosferę Saturna lub planujemy misję mającą na celu zbadanie głębin oceanu na lodowym księżycu Enceladusie. O czym więc jest ta książka? Najprościej mówiąc, jest to próba całościowego zrozumienia mechanizmów kierujących ewolucją kosmosu — od formowania się planet, powstania życia, po rozwój inteligencji.

Na początku książki Druyan wyraźnie zaznaczyła, że nie jest naukowcem, a jedynie zbieraczką opowieści i najbardziej ceni te poświęcone ludziom, których praca pomogła cywilizacji posunąć się do przodu na drabinie rozwoju oraz poszerzyła nasze rozumienie świata. I na opowieściach właśnie opiera się cały “Kosmos”. Opowieściach o pierwszych ludzkich pionierach, którzy eksperymentowali z łączeniem różnych chemicznych substancji; o marzeniu rosyjskiego biologa Nikołaja Wawiłowa, aby świat był wolny od głodu; o tym, jak badacze Paul Broca i Angelo Mosso odkrywali tajemnice mózgu; o Robercie Oppenheimerze nawołującym do zawieszenia prac nad bronią atomową, która może zniszczyć nasz gatunek; czy o tym, jak Gerard Kuiper złączył różne nauki w jedną kosmiczną dyscyplinę. Druyan opowiada o tych wszystkich, którzy dołożyli swoją cegiełkę do lepszego zrozumienia kosmicznej układanki i jak dobitnie wykazuje, zawdzięczamy im wiele. 

Pośród opowieści nie mogło zabraknąć tej, której sama Druyan była najważniejszą częścią, czyli wspomnień o Carlu Saganie. Zaglądamy w historię ich życia, – tego osobnego jak i wspólnego. Zaczynamy od spotkania kilkuletniego Carla z przyszłością na Wystawie Światowej w Nowym Jorku w 1939 roku, doktoryzowaniu się pod okiem dwóch pionierów planetologii, wspólnej pracy z Ann nad arką ludzkiej kultury zabraną w odległy kosmos przez sondę Voyager, a kończymy na rejsie przez Pacyfik i podziwianiu pary pełnych gracji delfinów. Są to wspomnienia bardzo prywatne, czasem wręcz intymne, ale dzięki nim książka nabiera większej głębi.

“Kosmos. Możliwe światy” stoi na najwyższym wydawniczym poziomie. Jest po prostu piękna. Już sama okładka swoim bogactwem barw przykuwa uwagę czytelnika i ciężko odwrócić od niej wzrok. Na moim książkowym regale trafiła na bardzo dobrze widoczne miejsce. W środku znajdziemy wysokiej jakości zdjęcia kosmosu, przyrody, historycznych artefaktów, idealnie dobrano do treści. Wszystko to na dobrym papierze kredowym. Czcionka jest na tyle duża, że nikt nie będzie miał problemu z przeczytaniem, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę cel książki, czyli popularyzację nauki. 

W kwestii estetyki na szczególną uwagę zasługują rozkładówki rozdziałów, każda niczym intro do kolejnego odcinka serialowego odpowiednika “Kosmosu”, którego gospodarzem jest znany astrofizyk i popularyzator nauki Neil deGrasse Tyson. Pierwsze sezony prowadzone były przez Carla Sagana, a on sam jest ważnym elementem obecnie emitowanej serii. Serial możecie oglądać go na kanale National Geographic.

Nieoczekiwana, ale miło zaskoczyła

Przyznam, że nie planowałem w najbliższym czasie zakupu książki Druyan. Na swoją lekturę cierpliwe wyczekuje cała sterta książek o kosmosie. Z roku na rok wydaje się ich coraz więcej, a doba dalej ma jedynie 24 godziny. Gdyby nie egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Burda Media Polska zapewne ominęłoby mnie to fantastyczne doświadczenie, jakim okazała się lektura „Kosmos. Możliwe światy”.

Definitywnie polecam. Każdemu. Za ten barwny wachlarz tematów i historie tych wszystkich niesamowitych ludzi, które po prostu zasługują na to, aby dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców.

Książkę możesz kupić bezpośrednio w wielu księgarniach – lubimyczytac.pl

Najnowsze artykuły

Więcej informacji

1 Comment

Nie przegap ciekawych artykułów