Po raz pierwszy w historii na Księżycu wykiełkowało nasiono. Trafiło tam ono we wnętrzu chińskiego lądownika Chang’e 4, który na początku roku osiadł po niewidocznej stronie Srebrnego Globu. Uprawa roślin w trudnych księżycowych warunkach to jeden z głównych eksperymentów tej misji. Osiągnięcie naukowców z Uniwersytetu Chongqing w niedalekiej przyszłości może przyczynić się do opracowania rozwiązań, które umożliwią załogowe loty na Księżyc, Marsa i inne odległe obiekty w przestrzeni kosmicznej.

Własny Eden na Księżycu

Po miękkim lądowaniu statku Chang’e 4 w kraterze Von Kármána rozpoczęto pionierski eksperyment z udziałem mini biosfery opracowany przez zespół profesora Xie Gengxina z Uniwersytetu Chongqing. Składała się ona z nasion bawełny, rzepaku, ziemniaków i rzodkiewnika, a także jajeczek muszek owocówek i drożdży. Docelowo owady żerujące na roślinach wyprodukowałyby dwutlenek węgla potrzebny do rozwoju flory.

Dlaczego wybrano akurat te gatunki roślin? Profesor Gengxin tłumaczy, że ziemniaki mogą być ważnym źródłem pożywienia dla kosmicznych podróżników. Nie bez powodu nazywane są też super jedzeniem, a Matt Damon przeżył na nich kilkaset dni podczas swojej kinowej marsjańskiej misji. Drożdże mogą za to pełnić funkcję regulatora obiegu dwutlenku węgla i tlenu. Rzodkiewnik wybrano ze względu na szybki i łatwo obserwowalny rozwój, podobnie jak bawełnę.

Ten prymitywny ekosystem został zamknięty w ważącym 2,6 kg walcowatym pojemniku wykonanym ze specjalnego stopu aluminium. Mierzy on niewiele, bo ledwo 198 mm wysokości, o średnicy 173 mm. Zaopatrzony został on w wodę, powietrze i odpowiednią glebę. Nasiona ogrzewało naturalne światło dostarczone spoza pojemnika. W środku umieszczono oczywiście jeszcze dwie kamery, które pozwalały obserwować rozwój roślin oraz regulator temperatury.

Sukces mimo wszystko

Na nadesłanych zdjęciach z lądownika widzimy, że wykiełkowało jedynie jedno z nasion i już rozwinęło pierwszą łodyżkę (zobacz zdjęcie z początku artykułu). Niestety reszta nie miała takiego szczęścia i już nie będzie miała. W ostatnią niedzielę, 15 stycznia, lądownik Chang’e 4 wszedł w stan uśpienia, aby przetrwać rozpoczynającą się noc księżycową. Trwający wtedy mrok i ekstremalnie niskie temperatury, spadające nawet do – 170 stopni Celsjusza, nie sprzyjają rozwoju jakiejkolwiek biosfery.

Życie w pojemniku nie przetrwa księżycowej nocy – stwierdził bez owijania w bawełnę, gra słów niezamierzona, profesor Xie Gengxin. Tym samym eksperyment z biosferą zakończył się i chociaż nie udało się rozwinąć go w pełni, to nawet ta jedna mała roślina jest ogromnym sukcesem. Przez najbliższe dwa tygodnie cała zawartość pojemnika stopniowo obumrze i w żaden sposób nie zanieczyści księżycowej powierzchni.

Aktualności z niewidocznej strony Księżyca, czyli misja Chang’e 4 [galeria i wideo]

Uprawy w kosmosie

Pierwsza księżycowa roślina to kolejne znaczące osiągnięcie dokonane w ramach misji Chang’e 4, która wydaje się być jednym z kamieni milowych w długotrwałym procesie powrotu ludzi na Księżyc. Nie jest to pierwsza próba wyhodowania flory poza Ziemią, podobne eksperymenty przeprowadzano na wielu stacjach na orbicie, a szczególnie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Uprawiano tam m.in. różne rodzaje sałaty, kapusty i roślinę ozdobną cynia.

Umiejętność hodowania roślin na statkach kosmicznych czy pozaziemskich bazach jest kluczowa, jeśli chcemy myśleć o jakiejkolwiek dłuższej i dalszej eksploracji i kolonizacji naszego Układu Słonecznego. Ludzie muszą coś jeść, a poza tym rośliny oczyszczają powietrze z dwutlenku węgla i produkują tlen. Wyhodowanie ich na Księżycu jest o wiele trudniejsze niż na stacjach kosmicznych ze względu warunki, takie jak wysoka amplituda temperatur, promieniowanie i mroczne noce.

Na wieść o kolejnym sukcesie wiceprezydent Chińskiej Administracji Kosmicznej Wu Yanhua ogłosił plany rozszerzenie programu eksploracji Księżyca Chang’e o następne trzy misje. Zebrana podczas nich wiedza, opracowane i sprawdzone rozwiązania w przyszłości miałyby umożliwić budowę międzynarodowej załogowej bazy na powierzchni.