A cóż to za niezwykła skała? Chiński łazik Yutu-2 podczas trwającej już trzeci rok ekspedycji na niewidocznej stronie Księżyca natknął się na wystający z regolitu kamień, wyraźnie niepasujący do monotonnego płaskiego krajobrazu. Mały robot szybko został skierowany przez naukowców do bliższego zbadania tego niecodziennego znaleziska.
Kamień milowy, jak został już nazwany przez zespół nadzorujący misję, ma kształt zaostrzonego odłamku i duże gabaryty. Wyróżnia się tym spośród niewielkich zaokrąglonych kamieni leżących w księżycowym pyle, których powstawanie wymuszają warunki panujące na ziemskim satelicie. Jak zwraca uwagę Dan Moriarty, stypendysta NASA, skały tam mają tendencję do rozpadania się na małe kuliste okruchy z powodu powtarzających się uderzeń meteorytów, poprzez naprężenia spowodowane cyklami termicznymi i inne formy „wietrzenia” na powierzchni Srebrnego globu.
Moriarty sugeruje, że kamień może pochodzić z większej formacji skalnej, która znajdowała się w nieodległej przeszłości w pobliskim kraterze. Po uderzeniu meteorytu został on odłamany od macierzystej skały i wyrzucony poza strefę impaktu. Badacze nie wykluczają też pozalunarnego pochodzenia kamienia. Więcej na jego temat powiedzą nam dane widmowe, które łazik zbierze za pomocą spektrometru VNIS (Visible and Near-Infrared Imaging Spectrometer). Instrument ten okazał się pomocny podczas badania innych ciekawych znalezisk, na które natknął się Yutu- 2 podczas swojej misji.
Chiński łazik Yutu-2 biorący udział w misji Chang’e 4 już od ponad dwóch lat eksploruje krater Von Kármána znajdujący się w ogromnym basenie uderzeniowym Biegun Południowy – Aitken po niewidocznej stronie Księżyca. Pokonał on dotychczas 628 metrów, co może nie wygląda na pierwszy rzut oka imponująca, ale jest ogromny osiągnięciem dla tak małego robota. Przez ten czas Yutu-2 zebrał wiele wartościowych danych o geologicznej strukturze naszego satelity.
