We Need More Space Society to krótkie wywiady z pasjonatami kosmosu i czytelnikami tego serwisu takimi jak Ty. Nazwa WE need more space nie wzięła się z niczego. Głęboko wierzymy, że MY wszyscy potrzebujemy więcej kosmosu w naszym życiu. Nie tylko ja. Nie tylko redaktorzy piszący tutaj. Nie tylko ludzie pracujący w sektorze kosmicznym, ale także TY! Tak, mówię właśnie do Ciebie!
Gosię poznałem w internecie, kiedy na jednej z grup na Facebooku napisała bardzo długi wpis o jeziorze w Trynidadzie, które jest najlepszym ziemskim analogiem środowiska na Tytanie, księżycu Saturna… Szczęka mi opadła. Jakaś dziewczyna interesuje się aż tak mocno takim fascynującym, ale niszowym tematem i nie jest naukowcem? Wow. To odkrycie zaowocowało rozmową i moją szybką propozycją „a nie mogłabyś tego opisać na We Need More Space”? I tak to się zaczęło. Od tej pory Gosia pisze regularnie na tych łamach przeważnie o badaniach ciał niebieskich Układu Słonecznego. Poznajcie Małgorzatę Bień z jej najbardziej kosmicznej strony.
1. Kim jesteś i co robisz?
Małgorzata Bień – Jestem zwykłym korposzczurem ;) Na co dzień pracuje w branży IT i grzebie w Salesforce (Jedno z najpopularniejszych rozwiązań wsparcia obsługi klienta i sprzedaży, tzw. CRM, oparte o rozwiązania chmurowe). Zajmuję się administracją tego narzędzia, konfiguracją, wdrożeniami, usprawnieniami, itp. czyli mnóstwo nudnych rzeczy i za dużo siedzenia przy kompie.
Prywatnie fanka przyrody, natury i Kosmosu. Paradoksalnie ciągnie mnie i na górę (w niebo) i na dół (do Ziemi, lasów, odkrywania świata fauny i flory). Lubię aktywny wypoczynek – nie uprawiam specjalnie żadnych sportów, po prostu lubię się włóczyć i nie usiedzę długo w jednym miejscu. Muzycznie ciągle tkwię w latach 80-90-tych i nadal lubię słuchać długie gitarowe solówki, które gdzieś zaginęły w naszych czasach.
2. Co Cię najbardziej interesuje w kosmosie?
Dopiero dzięki zainteresowaniu astronomią, sama zaczęłam pogłębiać i pojmować fizykę i dziedziny pośrednie
W skrócie – wiele.
- Jego nieprzewidywalność, odkrywanie i przekraczanie nowych granic. Fakt, że nowe odkrycia nadal potrafią zaskoczyć i przeobrazić naszą wiedzę, która wydaje się „pewna” i „nienaruszalna”.
- Bogactwo światów pozaziemskich i paradoksalnie dużo ciekawsze środowiska księżycowe, niż planetarne (np. Enceladus, Tytan, Europa).
- Odkrycia, które napędzają inne dziedziny nauki np. codziennej technologii, medycyny.
- To, że astronomia napędza zainteresowanie innymi dziedzinami nauki – (astro)biologia, geologia, głębsze poznanie zjawisk fizycznych.
- Rakiety! Nie potrafię tego dokładnie wyjaśnić, ale mają coś w sobie. Nr 1 to oczywiście Saturn V.
- Piękno nocnego nieba :)
- I najlepsze na koniec. Jako totalny leser i antyfizyczny umysł (czyt. głupek), dopiero dzięki zainteresowaniu astronomią, sama zaczęłam pogłębiać i pojmować fizykę i dziedziny pośrednie. Pogłębiłam swoją wrażliwość na otaczający nas świat.
3. Skąd się wzięła Twoja pasja do kosmosu?
Tego już nawet ja nie pamiętam. Najwcześniejsze wspomnienie z zainteresowania Kosmosem pochodzi z dzieciństwa. Pamiętam jak dostałam w prezencie książkę „Astronomia dla każdego” Detleva Blocka. Prawdopodobnie nie jest to żadne wybitne dzieło, ale wtedy bardzo mnie wciągnęło czytanie o planetach i ogromnych różnicach, jakie pomiędzy nimi występują. Potem była chwilowa fascynacja UFO, na szczęście szybko z tego wyrosłam i dziś już patrzę na sprawy kosmiczne bardziej racjonalnie.
4. Czy robisz coś związanego z kosmosem? A jeśli nie to czy chciałabyś i czy masz pomysł co by to mogło być?
Niestety nic specjalnego nie robię, oprócz udzielania się na We Need More Space. Nie mam żadnego wykształcenia kosmicznego, to tylko amatorska fascynacja, którą skromnie pogłębiam z dnia na dzień. Chętnie bym coś porobiła związanego bardziej z Kosmosem, ale brak mi szerszej wiedzy, dlatego głównie kibicuje innym.
5. Jakie jest twoje największe kosmiczne marzenie (ale te z tych do zrealizowania)?
Chciałabym być za życia świadkiem odkrycia życia pozaziemskiego, choćby bakteryjnego
Skromnie – fajnie byłoby polecieć w przestrzeń, poczuć nieważkość. Odwiedzić jakąś wielką wystawę kosmiczną – byłam na Gateway To Space, ale polskie ekspozycje były dosyć skromne w porównaniu z oryginalnymi, amerykańskimi. Odwiedzić rdzewiejące resztki radzieckiego programu promów kosmicznych (wahadłowiec Buran). Chciałabym też być za życia świadkiem odkrycia życia pozaziemskiego (choćby bakteryjnego), co mogłoby spowodować pozytywną ewolucję w myśleniu wielu ludzi. I byłoby po prostu fantastyczne ;)
6. Dlaczego warto wydawać miliony € na badania kosmiczne?
Przede wszystkim badania kosmiczne dają wiele innym dziedzinom nauki i życia. Podążanie za badaniem cząstek elementarnych, zafundowało nam Internet (wbrew powszechnej opinii nie była to zasługa porno, ale CERN-u). Z innych – boom komputerowy to tylko mały wycinek. Mamy dziś jeszcze strzykawki insulinowe, pompy serca, diody LED, termometr na podczerwień, urządzenia bezprzewodowe, tomograf komputerowy, czujniki przeciwpożarowe, piankę poliuretanową i wiele wiele więcej, z których nie zdajemy sobie sprawy. Także nawet jeśli w ogóle nie interesuje Cię Kosmos i astronomia, to korzystasz z licznych ich odkryć. Pomijając tak praktyczne fakty – jako gatunek niszczymy Ziemię i w końcu spowodujemy jej przeludnienie. Jeśli nie wyruszymy w Kosmos, to nie ma dla nas przyszłości.
7. Gdzie powinniśmy najpierw wysłać astronautów – na Księżyc czy na Marsa?
Droga na Marsa jest zwyczajnie za daleka i jeśli mamy tylko osadzić tam flagę, postawić stopę i tyle, to jest to bezcelowe.
Co prawda Mars jest bardziej kuszący i mocniej oddziałuje na wyobraźnię. Bardzo lubię Czerwoną Planetę i marzą mi się bardziej bezpośrednie badania Marsa. Jednak biorąc pod uwagę dzisiejszy poziom techniczny, myślę, że powinniśmy najpierw wrócić na Księżyc. Droga na Marsa jest zwyczajnie za daleka/długa i jeśli mamy tylko osadzić tam flagę, postawić stopę i tyle, to jest to bezcelowe. Najpierw musimy sobie udowodnić, że potrafimy działać międzynarodowo w perspektywie długoterminowej i przetestować parę różnych rozwiązań na naszym bliższym satelicie. Upewnić się, że potrafimy mądrze wykorzystywać inne globy i zapewnić bezpieczeństwo astronautom na dłuższą podróż na Marsa. Bo na razie postawiliśmy stopę na najbliższym nam Księżycu, wykonaliśmy kilka badań i tyle. A to było ponad 45 lat temu! Od tamtej pory żaden człowiek nie poleciał dalej. Z drugiej strony – cel marsjański mógłby mocniej napędzić nowe odkrycia, które są niezbędne do takiego lotu… To są dylematy bez rozwiązania.
8. Ulubiony serial, film lub książka science fiction?
- Serial – Battlestar Galactica.
- Film – Moon.
- Książka – prawie wszystko pod szyldem Stanisław Lem i Jacek Dukaj.