SpaceX i cztery nowe firmy dołączają do księżycowego programu NASA

Grono firm mogących konkurować o kontrakty NASA na dostawy ładunków na powierzchnię Księżyca poszerzyło się o pięć nowych przedsiębiorstw. Jednym z nich jest SpaceX, który chce wykorzystać do tego zadania budowany przez siebie statek Starship. Sfinansowane przez agencję wyprawy dostarczą na Księżyc potrzebny sprzęt i przetrą drogę przed astronautami biorącymi udział w misjach Artemis. 

Wybrane przez NASA przedsiębiorstwa to wspominany już SpaceX, Blue Origin, Ceres Robotics, Sierra Nevada Corporation i Tyvak Nano-Satellite Systems Inc. Jeśli chodzi o firmy Elona Muska i Jeffa Bezosa, to trudno tutaj o zaskoczenie, ale trzy kolejne firmy są o wiele mniej znane. Od teraz będą one mogły brać udział w przetargach na dostawy ładunków agencji na Księżyc, finansowanych w ramach program Commercial Lunar Payload Services (CLPS). Jest on częścią programu Artemis. Celem CLPS, poza umieszczeniem na Srebrnym Globie łazików, instrumentów naukowych, elementów infrastruktury dla załogowych misji np. źródeł energii czy różnych demonstratorów technologii, jest stworzenie i wsparcie sieci partnerów, którzy za kilka lat pomogą wysłać tam również ludzi, a w ciągu kolejnej dekady postawić fundamenty pod księżycową bazę. 

Gwynne Shotwell, dyrektor operacyjna SpaceX, ujawniła, że firma zaoferowała statek Starship do misji programu CLPS. Egzemplarz prototypowy MK1 uległ zniszczeniu podczas testów, ale kolejne wersje są już w budowie. Wersja finalna Starshipa będzie w stanie dostarczyć na powierzchnię Księżyca ładunki o masie do 100 ton, co otwiera przed NASA nowe możliwości. Dodatkowy atutem statku jest to, że może on po wypełnionej misji wrócić na Ziemię i dostarczyć z powrotem np. próbki skał i wyniki biologicznych eksperymentów. Sama firma poprzez udział w programie CLPS chce sprawdzić funkcjonalność Starshipa i pozyskać dodatkowe środki na rozwój projektu. Zanim na pokładzie statku umieszczeni zostaną ludzie, SpaceX planuje wiele lotów towarowych, w tym tych na Księżyc. 

Nowa piątka dołącza do wybranych już wcześniej 9 firm, których łącznie jest już 14 podmiotów. Z programu CLPS mają być dofinansowane co najmniej dwie misje na Księżyc rocznie. Agencja planuje przeznaczyć na nie kwotę do 2,6 mld USD na okres do listopada 2028 roku. Lądownik który zabierze ładunek oraz rakieta która go wyniesie będą komercyjne. NASA kupuje wyłącznie usługę dostawy od wybranej firmy, nie statki czy systemy wynoszące na wyłączność. Te mogą zabrać dodatkowy ładunek, o ile znajdzie się na nich miejsce. Otwiera to możliwość udziału w eksploracji i badaniach Srebrnego Globu przez narodowe agencje kosmiczne z innych państw i prywatne firmy. 

Kupowanie lotów na Księżyc, aby prowadzić tam badania naukowe i testować nowe technologie, w przeciwieństwie do posiadania własnego systemu transportu, umożliwia NASA na zrobienie znacznie więcej, w krótszym czasie i niższym kosztem, będąc jedynie jednym z wielu klientów korzystających z lądowników naszych komercyjnych partnerów. 

Steve Clarke, zastępca wicedyrektora NASA 

NASA zdążyła przyznać już kontrakty dla trzech firm na realizację dostaw ładunków na Księżyc, pierwsza misja miała odbyć się już w 2020 roku, a dwie kolejne w 2021. Firma Orbit Beyond wybrana do tej pierwszej, niestety wycofała się z umowy, nie będąc w stanie przeprowadzić jej w terminie. Kontrakty na 2021 rok dostały dwie firmy – Astrobotics, która wykorzysta do jego realizacji lądownik Peregrine i rakietę ULA Vulcan Centaur oraz Intuitive Machines ze statkiem Nova-C, który w kosmos zabierze rakieta Falcon 9 od SpaceX.  Jednym z komercyjnych ładunków, który znajdzie się na pokładzie pierwszego lądownika, będzie łazik-krab od firmy Spacebit.

Najnowsze artykuły

Więcej informacji

Nie przegap ciekawych artykułów